potępienia lub ustnego uzupełnienia... Student musiał więc podlegać nie tylko intelektualnej nieustannej inwigilacji ze strony wykładowcy sprawdzającego obecność, sprawdzającego zeszyty, sprawdzającego czystość paznokci, mózgów i lektur...<br><br><tit>ZABOBONNA WIARA W WYKŁAD </><br><br>Po śmierci Wielkiego Językoznawcy nacisk Doktryny stopniowo zelżał, ale zabobonna wiara w magiczną moc kursowego wykładu, rzekomo nie do zastąpienia przerobieniem jednego czy kilkunastu podręczników, przetrwała niemal nienaruszona do dziś. Podobnie jak zabobonna wiara w możliwość rzekomo niearbitralnego wyznaczenia kanonu - podstawowego zasobu wiedzy - obowiązującej w danej dyscyplinie wszystkich, zawsze i wszędzie.<br>Wreszcie niewyrażone explicite, ale leżące u podstaw całego nauczania, począwszy od przedszkola, założenie, że naszym celem jest formowanie osobników zachowujących