zajęć i traktuję to jako swoiste święto. Czasem kupuję zwykły podkoszulek, czasem koronkową bieliznę, czasem drogi kosmetyk. Nie kieruję się praktycznością ani zdrowym rozsądkiem. Przecież robię sobie prezent!<br>Zdaniem psychologów, powody, którymi kieruje się Karolina podczas swoich zakupów, są jak najbardziej uzasadnione, pod warunkiem jednak, że nie popada się w przesadę i nie nagradza przez siedem dni w tygodniu. Zdany egzamin, nowa praca, pochwała ze strony szefa, podwyżka - wszystko to zasługuje na uznanie. A jeśli wokół ciebie akurat nie ma nikogo, kto doceni twoje osiągnięcia, śmiało możesz zrobić to sama. <br><br><tit>Sposób na chandrę</><br><br>Drobny upominek jest również idealnym lekarstwem w sytuacji