Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
tylko na ekranie. W budynku nie brakowało wprawdzie faksów, ale ponieważ szef był do niczego, wszystko inne też kulało.
Czterej przemoczeni pechowcy ustalili to już w pierwszej godzinie służby. Mniej jednomyślnie oceniali sensowność powierzonego im zadania. Nowy komendant był palantem, który tylko dzięki szwagrowi radnemu trafił na stołek, i do przesadnie gorliwych nie należał. Jeśli uznał, że w ramach polowania na członków olsztyńskiego gangu samochodowego warto ustawiać tu aż dwa wozy, to mógł mieć jakieś przesłanki. Tak uważał i Kozakiewicz, jedyny obrońca niektórych posunięć komendanta, i Rudźko, któremu nie podobał się nawet sposób, w jaki stary wiąże buty. Argumentów użyli oczywiście
tylko na ekranie. W budynku nie brakowało wprawdzie faksów, ale ponieważ szef był do niczego, wszystko inne też kulało.<br>Czterej przemoczeni pechowcy ustalili to już w pierwszej godzinie służby. Mniej jednomyślnie oceniali sensowność powierzonego im zadania. Nowy komendant był palantem, który tylko dzięki szwagrowi radnemu trafił na stołek, i do przesadnie gorliwych nie należał. Jeśli uznał, że w ramach polowania na członków olsztyńskiego gangu samochodowego warto ustawiać tu aż dwa wozy, to mógł mieć jakieś przesłanki. Tak uważał i Kozakiewicz, jedyny obrońca niektórych posunięć komendanta, i Rudźko, któremu nie podobał się nawet sposób, w jaki stary wiąże buty. Argumentów użyli oczywiście
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego