Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
atmosfery, stało się to natychmiast czymś oczywistym. Tak więc jestem z Janką na "ty", chociaż nie pocałowaliśmy się ani nawet myśl o czymś takim nie przeszła przez głowę.
- Może tak, a może nie - mówi Janka z buzią w ciup i przechylając głowę. Robi to w sposób przesadny i nienaturalny, ale przesadny i nienaturalny naumyślnie, przez co wypada to niezwykle naturalnie. Jest przy tym bardzo zadowolona, niemal uradowana, widać jednak, że to nie tyczy tego, że podobała się Vilbertowi, ale raczej tego, że ciepłym wieczorem siedzi na ławce i jest jej przyjemnie. Nie opodal przy drzwiach bawi się Roullot i Johnny. Oj
atmosfery, stało się to natychmiast czymś oczywistym. Tak więc jestem z Janką na "ty", chociaż nie pocałowaliśmy się ani nawet myśl o czymś takim nie przeszła przez głowę.<br>- Może tak, a może nie - mówi Janka z buzią w ciup i przechylając głowę. Robi to w sposób przesadny i nienaturalny, ale przesadny i nienaturalny naumyślnie, przez co wypada to niezwykle naturalnie. Jest przy tym bardzo zadowolona, niemal uradowana, widać jednak, że to nie tyczy tego, że podobała się Vilbertowi, ale raczej tego, że ciepłym wieczorem siedzi na ławce i jest jej przyjemnie. Nie opodal przy drzwiach bawi się Roullot i Johnny. Oj
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego