Typ tekstu: Książka
Autor: Bukowski Marek
Tytuł: Wysłannik szatana
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1997
ma.
- Znajdź te fajle, zanim policja go zgarnie.
- Odpieprzcie się.
- Darek, jak ty się odzywasz? Co ty jesteś, bandzior z polskiego filmu? W jego mieszkaniu byliśmy przed tobą, nic tam nie ma. Zmarnowałeś sporo czasu.
- Ale...
Wyłącza się. Jestem głodny, muszę coś zjeść, z tym odchudzaniem na początku nie można przesadzać. Zatrzymuję się pod sklepem, kupuję mleko, bułkę i wędlinę. Ból pleców od pewnego czasu jakby nieco się przyczaił, a tu nagle wybucha z niesamowitą siłą. Siadam na ławce, czując mrowienie w rękach, pośpiesznie wyciągam z kurtki działkę amfetaminy.
O aniołowie, ponieście mnie wysoko, niczym Eliasza, ponad szare mrówkowce. Wszędzie ustawcie
ma.<br>- Znajdź te &lt;orig&gt;fajle&lt;/&gt;, zanim policja go zgarnie. <br>- Odpieprzcie się. <br>- Darek, jak ty się odzywasz? Co ty jesteś, bandzior z polskiego filmu? W jego mieszkaniu byliśmy przed tobą, nic tam nie ma. Zmarnowałeś sporo czasu.<br>- Ale...<br>Wyłącza się. Jestem głodny, muszę coś zjeść, z tym odchudzaniem na początku nie można przesadzać. Zatrzymuję się pod sklepem, kupuję mleko, bułkę i wędlinę. Ból pleców od pewnego czasu jakby nieco się przyczaił, a tu nagle wybucha z niesamowitą siłą. Siadam na ławce, czując mrowienie w rękach, pośpiesznie wyciągam z kurtki działkę amfetaminy.<br>O aniołowie, ponieście mnie wysoko, niczym Eliasza, ponad szare mrówkowce. Wszędzie ustawcie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego