Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
publicznej nagrania z pieśniami śpiewanymi przez uwięzione mniszki. O cierpieniu, biciu i torturach, o tym, jak ważne jest, żeby się nie poddawać. Zaczęły śpiewać w 1992 roku. Potajemnie, w nocy, nagrywały pieśni na magnetofon przemycony przez jednego z więźniów. - Chciałyśmy dać znać bliskim, że żyjemy. Nie miałyśmy zamiaru rozpowszechniać naszego przesłania w świecie - opowiada po latach Ngałang.
Nie wiedziała wtedy dużo o świecie, miała 15 lat. - Ale pragnęłyśmy, żeby o naszej okropnej sytuacji i miłości do kraju usłyszał naród tybetański - mówi Ngałang. Do kilku pieśni same ułożyły muzykę i słowa. Za ich wykonywanie wszystkie zapłaciły wysoką cenę. Każdej podwyższono wyrok o
publicznej nagrania z pieśniami śpiewanymi przez uwięzione mniszki. O cierpieniu, biciu i torturach, o tym, jak ważne jest, żeby się nie poddawać. Zaczęły śpiewać w 1992 roku. Potajemnie, w nocy, nagrywały pieśni na magnetofon przemycony przez jednego z więźniów. - Chciałyśmy dać znać bliskim, że żyjemy. Nie miałyśmy zamiaru rozpowszechniać naszego przesłania w świecie - opowiada po latach Ngałang. <br>Nie wiedziała wtedy dużo o świecie, miała 15 lat. - Ale pragnęłyśmy, żeby o naszej okropnej sytuacji i miłości do kraju usłyszał naród tybetański - mówi Ngałang. Do kilku pieśni same ułożyły muzykę i słowa. Za ich wykonywanie wszystkie zapłaciły wysoką cenę. Każdej podwyższono wyrok o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego