miasto otrzymało scenę, która zaczęła rywalizować z Teatrem im. Słowackiego, pod dyrekcją Karola Frycza. Dramaty Zawieyskiego, mimo że dość trudne w odbiorze dla zwykłego widza, cieszyły się ogromnym powodzeniem. Jerzy wyrósł nagle na najpopularniejszego pisarza dramatycznego. Witano go na ulicach z pełnym poważaniem, ściskano go w podzięce za tak wzniosłe przesłania, jakie przekazywał w swych utworach.<br>Ciekawe, czy gdyby dzisiaj wystawiono Rozdroże miłości, widzowie odnieśliby się do tej sztuki z takim samym uznaniem co wówczas? Wątpię. Nie wznowiono przecież jego powieści napisanych jeszcze przed wojną, a późniejsza proza Jerzego, przeładowana filozoficzno-chrześcijańskimi problemami, nie zachęcała już czytelników do lektury. Stąd też