Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12(32)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
nie o drinka mu chodzi.
- Kręciło mi się w głowie. Zdawałam sobie sprawę, że robię coś bardzo złego - mówi Paulina. - Ale to wszystko było takie emocjonujące. Pojechaliśmy do jego mieszkania, gdzie od razu trafiliśmy do sypialni. Gdybym była trzeźwa, na pewno zastanowiłabym się dwa razy. Gorzej chyba być nie mogło: przespać się z kolegą z pracy tuż przed Bożym Narodzeniem - zawiesza głos, spuszcza oczy i stara się powściągnąć uśmiech. Dzień po Paulina obudziła się gwałtownie o drugiej nad ranem. - Wino przestało działać. Kiedy spojrzałam na Jeremiego śpiącego u mego boku, z przerażenia serce podeszło mi do gardła. Wymknęłam się z łóżka
nie o drinka mu chodzi.<br> - Kręciło mi się w głowie. Zdawałam sobie sprawę, że robię coś bardzo złego - mówi Paulina. - Ale to wszystko było takie emocjonujące. Pojechaliśmy do jego mieszkania, gdzie od razu trafiliśmy do sypialni. Gdybym była trzeźwa, na pewno zastanowiłabym się dwa razy. Gorzej chyba być nie mogło: przespać się z kolegą z pracy tuż przed Bożym Narodzeniem - zawiesza głos, spuszcza oczy i stara się powściągnąć uśmiech. Dzień po Paulina obudziła się gwałtownie o drugiej nad ranem. - Wino przestało działać. Kiedy spojrzałam na Jeremiego śpiącego u mego boku, z przerażenia serce podeszło mi do gardła. Wymknęłam się z łóżka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego