Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
Miałam wtedy prawie dziewiętnaście lat, zdałam maturę, były wakacje. Nienawidziłam tego wszystkiego, marzyłam, żeby pewnego dnia obudzić się w ciszy, w pustym, czystym pokoju, wypełnionym tylko moim własnym smrodem.
Poczekaj, ubiorę się i pójdziemy gdzieś. Swoje już dziś odrobiłam, ale pokoju nie mogę dłużej zajmować. Pójdziemy na jakieś piwo.
No przesta.! Wiem, że ci się podobam. Stanął ci znowu...
Ty też się ubierz. Ja już nie mam siły.
Fajna ta kiecka, nie? Ale do porządnej knajpy za ostra. Tu obok jest taka speluna, same dresy tam przychodzą, znają mnie. Jakbyś tam poszedł beze mnie, to sekund sześć i już by ci
Miałam wtedy prawie dziewiętnaście lat, zdałam maturę, były wakacje. Nienawidziłam tego wszystkiego, marzyłam, żeby pewnego dnia obudzić się w ciszy, w pustym, czystym pokoju, wypełnionym tylko moim własnym smrodem.<br>Poczekaj, ubiorę się i pójdziemy gdzieś. Swoje już dziś odrobiłam, ale pokoju nie mogę dłużej zajmować. Pójdziemy na jakieś piwo. <br>&lt;page nr=191&gt; No przesta.! Wiem, że ci się podobam. Stanął ci znowu...<br>Ty też się ubierz. Ja już nie mam siły.<br>Fajna ta kiecka, nie? Ale do porządnej knajpy za ostra. Tu obok jest taka speluna, same dresy tam przychodzą, znają mnie. Jakbyś tam poszedł beze mnie, to sekund sześć i już by ci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego