Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
trudno opowiadać...
Cały czas mam w sobie ten dreszcz... przyjemne dreszcze... tak... przyjemne... Znalazłam się sam na sam z nim... Każda z was ma swojego Jean Paula czy Allena Ginsberga, czy chociażby Rolanda Barthes'a... który jest z krwi i kości, przychodzi załatwić jakieś swoje sprawy i mówi tak fascynująco, że przestają istnieć własne myśli, i ma takie dłonie, że nie można od nich oderwać oczu.
I potrafi łączyć swoją dojrzałość z ciągłą młodością, jest niezwykły...
Zapytacie, co się stało... Staliśmy, rozmawialiśmy, i nagle jedno spojrzenie, w jednej sekundzie, milisekundzie, nanosekundzie nasze myśli, nasze pragnienia się połączyły. Tak jakbyśmy stali się jednym
trudno opowiadać... <br>Cały czas mam w sobie ten dreszcz... przyjemne dreszcze... tak... przyjemne... Znalazłam się sam na sam z nim... Każda z was ma swojego Jean Paula czy Allena Ginsberga, czy chociażby Rolanda Barthes'a... który jest z krwi i kości, przychodzi załatwić jakieś swoje sprawy i mówi tak fascynująco, że przestają istnieć własne myśli, i ma takie dłonie, że nie można od nich oderwać oczu. <br>I potrafi łączyć swoją dojrzałość z ciągłą młodością, jest niezwykły... <br>Zapytacie, co się stało... Staliśmy, rozmawialiśmy, i nagle jedno spojrzenie, w jednej sekundzie, milisekundzie, nanosekundzie nasze myśli, nasze pragnienia się połączyły. Tak jakbyśmy stali się jednym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego