Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
w kaleczeniu maleńkich dzieci, wykorzystywanych następnie jako niezawodne źródło dochodów.
Niektórzy "wpadali" po prostu pod karetę, by stać się kaleką; taki delikwent dostawał jeszcze czasem odszkodowanie. Inni tak potrafili udawać trupa, że ich towarzysze dostawali pieniądze "na pochówek ciała", jak to zapisano w jednej z dziadowskich pieśni. Wprawdzie jej epilog przestrzegał oszusta: "Pamiętaj, dziadu, że staniesz przed Bogiem i tam ci spiorą d... batogiem", ale była to raczej humorystyka niż obawa.

"Nowy kandydat zajmie jego miejsce"

Znawca dziejów, zwyczajów i obyczajów "Ludzi gościńca" - etnograf Bohdan Baranowski twierdzi, że istniały całe rodziny o "dziadowskim" rodowodzie od kilku pokoleń; zawodowe sekrety przejmował syn
w kaleczeniu maleńkich dzieci, wykorzystywanych następnie jako niezawodne źródło dochodów. <br>Niektórzy "wpadali" po prostu pod karetę, by stać się kaleką; taki delikwent dostawał jeszcze czasem odszkodowanie. Inni tak potrafili udawać trupa, że ich towarzysze dostawali pieniądze &lt;q&gt;"na pochówek ciała"&lt;/&gt;, jak to zapisano w jednej z dziadowskich pieśni. Wprawdzie jej epilog przestrzegał oszusta: &lt;q&gt;"Pamiętaj, dziadu, że staniesz przed Bogiem i tam ci spiorą d... batogiem"&lt;/&gt;, ale była to raczej humorystyka niż obawa.<br><br>&lt;tit&gt;&lt;q&gt;"Nowy kandydat zajmie jego miejsce"&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>Znawca dziejów, zwyczajów i obyczajów "Ludzi gościńca" - etnograf Bohdan Baranowski twierdzi, że istniały całe rodziny o "dziadowskim" rodowodzie od kilku pokoleń; zawodowe sekrety przejmował syn
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego