maja tego roku nie nastąpi "zdecydowany i trwały postęp" w respektowaniu praw człowieka w &lt;name type="place"&gt;Czeczenii&lt;/name&gt;. Przyjęta wczoraj rezolucja jest ostrzejsza niż te rekomendacje.<br>Spodziewając się krytyki, szef rosyjskiej dyplomacji wystosował niedawno list do &lt;name type="place"&gt;Brukseli&lt;/name&gt;, w którym &lt;name type="place"&gt;Moskwa&lt;/name&gt; wyraziła zgodę na uczestnictwo trzech przedstawicieli &lt;name type="place"&gt;Unii Europejskiej&lt;/name&gt; w pracach rosyjskiej komisji badającej przestrzeganie praw człowieka w ogarniętej wojną republice. Z formalnego punktu widzenia oznacza to pewną zmianę stanowiska &lt;name type="place"&gt;Moskwy&lt;/name&gt;, która jeszcze na początku tygodnia ostrzegała &lt;name type="place"&gt;Zachód&lt;/name&gt;, że nie pozwoli na ingerencję w swoje wewnętrzne sprawy. Trudno jeszcze powiedzieć, czy jest to zmiana trwała. Przekonają się o tym zapewne już dzisiaj wysłannicy &lt;name type="place"&gt;Unii Europejskiej