wszystkie swoje kompleksy, żale i pretensje do III RP. Jakoś po drodze dałoby się odwrócić także wszystkie - do tej pory wydawać się mogło na trwałe wpisane w naszą świadomość społeczną i narodową - honory i zasługi Wałęsy, rozpięte między sierpniem 1980 a czerwcem 1989 r.<br>I przywództwo strajkowe w Stoczni, i przewodzenie Solidarności w czasie "burzy i naporu", a potem w latach 80., i pokojową Nagrodę Nobla, i słynną debatę telewizyjną z Miodowiczem, i Okrągły Stół, i właściwie wszystko. Bo wszystko jest podejrzane. Kropka.<br>Taka prawda o Lechu Wałęsie jest wielkim kłamstwem, jest też bardzo szkodliwa. Odebrane zostają nam nie tylko legendy