Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
gdzieniegdzie samotni żółci przechodnie .
Znajomymi ulicami dotarł P'an Tsiang-kuei do Ogrodu Luksemburskiego, zamienionego na państwowe krematorium. Skądś, z głębi, powitał go suchy trzask salwy. P'an Tsiang-kuei zmarszczył się i przyśpieszył kroku.
Dziwnym rykoszetem wrażeń przyszedł mu nagle na myśl profesor, wywołując na jego wargi nieczęsty uśmiech.
W noc przewrotu na mocy specjalnego rozkazu profesor, jedyny z białych, został aresztowany i internowany w jednym z pałacyków Dzielnicy Łacińskiej, w którym przebywał w najściślejszej izolacji.
W pałacyku było urządzone wzorowe laboratorium, gdzie pod osobistym kierownictwem profesora kilkunastu Chińczyków, asystentów i studentów bakteriologii, ślęczało dwadzieścia cztery godziny na dobę nad wynalezieniem zbawczej
gdzieniegdzie samotni żółci przechodnie &lt;page nr=185&gt;.<br>Znajomymi ulicami dotarł P'an Tsiang-kuei do Ogrodu Luksemburskiego, zamienionego na państwowe krematorium. Skądś, z głębi, powitał go suchy trzask salwy. P'an Tsiang-kuei zmarszczył się i przyśpieszył kroku.<br>Dziwnym rykoszetem wrażeń przyszedł mu nagle na myśl profesor, wywołując na jego wargi nieczęsty uśmiech.<br>W noc przewrotu na mocy specjalnego rozkazu profesor, jedyny z białych, został aresztowany i internowany w jednym z pałacyków Dzielnicy Łacińskiej, w którym przebywał w najściślejszej izolacji.<br>W pałacyku było urządzone wzorowe laboratorium, gdzie pod osobistym kierownictwem profesora kilkunastu Chińczyków, asystentów i studentów bakteriologii, ślęczało dwadzieścia cztery godziny na dobę nad wynalezieniem zbawczej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego