demokratyczne. Dowodem na to są choćby niedzielne wybory, które cieszyły się wyjątkowym zainteresowaniem&lt;/&gt;<br><br>(C) AFP/SAMANTHA SIN<br><br>W wyniku niedzielnych wyborów do &lt;name type="org"&gt;Rady Legislacyjnej&lt;/&gt;, czyli lokalnego parlamentu, prodemokratyczna opozycja w &lt;name type="place"&gt;Hongkongu&lt;/&gt; umocniła swą pozycję na scenie politycznej. Rekordowo wysoka frekwencja (55 proc.) jest wyraźnym sygnałem dla &lt;name type="place"&gt;Pekinu&lt;/&gt;, że mimo narzuconych przezeń barier, mieszkańcy &lt;name type="place"&gt;Hongkongu&lt;/&gt; przejawiają coraz większe aspiracje demokratyczne.<br>Obóz demokratyczny zdobył 25 miejsc w 60-osobowym parlamencie, o 3 więcej niż cztery lata temu. Swoje mandaty zachowali liderzy walki o demokrację, &lt;name type="person"&gt;Martin Lee&lt;/&gt; i &lt;name type="person"&gt;Margaret Ng.&lt;/&gt; Do &lt;name type="org"&gt;Rady&lt;/&gt; weszli też dwaj inni prominentni działacze - ostro krytykujący &lt;name type="place"&gt;Pekin&lt;/&gt; radiowy komentator &lt;name type="person"&gt;Albert