Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
To ruszyło Nicholasa. Ten Skrytojebca faktycznie jest niezły, skoro tak lekko wchodzi na kryształy notarialne NEti.
Widać, że jednak nie bez przyczyny te wszystkie zabezpieczenia w Centrali.
- Señora Chigueza w ogóle rzadko nawiedza świat żywych - kontynuował Hedge. - Teraz pokażę te kilkanaście ścinków, które udało mi się wygrzebać z ostatniego roku, przy czym większość i tak jest z publicznych save'ów skanów przypadkowych przechodniów, bo z NEti niczego nie uświadczysz.
W sumie było tego nieco ponad siedem minut. Chigueza migała na ścianie Hedge'owej izolatki na tle różnych krajobrazów, we wnętrzach różnych budynków, sama i w towarzystwie, w tłumie, na ulicy, z tyłu, z przodu
To ruszyło Nicholasa. Ten Skrytojebca faktycznie jest niezły, skoro tak lekko wchodzi na kryształy notarialne NEti. <br>Widać, że jednak nie bez przyczyny te wszystkie zabezpieczenia w Centrali. <br>- Se&ntilde;ora Chigueza w ogóle rzadko nawiedza świat żywych - kontynuował Hedge. - Teraz pokażę te kilkanaście ścinków, które udało mi się wygrzebać z ostatniego roku, przy czym większość i tak jest z publicznych save'ów skanów przypadkowych przechodniów, bo z NEti niczego nie uświadczysz. <br>W sumie było tego nieco ponad siedem minut. Chigueza migała na ścianie Hedge'owej izolatki na tle różnych krajobrazów, we wnętrzach różnych budynków, sama i w towarzystwie, w tłumie, na ulicy, z tyłu, z przodu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego