Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
twojej pracy i sąsiadce z białym bulterierem. Zaczynasz swoje fantastyczne zwierzenia i widzisz, że ona patrzy tylko na dziecko. To boli, przecież tyle razem przeszłyście, a teraz liczy się tylko ta mała, różowa istotka. Starasz się cieszyć jej szczęściem, ale pomimo najszczerszych chęci czujesz też żal, złość i nudę. Potem przychodzą zwykle wyrzuty sumienia. Czasami chcesz sobie zrobić dużą przerwę. Przecież przyjaźń opiera się na braniu i dawaniu, ale jak na razie to ty jesteś tą, która wciąż daje. To znaczy ona też daje, ale tylko i wyłącznie dziecku.
To właśnie jest słodki sekret kobiecej przyjaźni, o którym nikt ci wcześniej
twojej pracy i sąsiadce z białym bulterierem. Zaczynasz swoje fantastyczne zwierzenia i widzisz, że ona patrzy tylko na dziecko. To boli, przecież tyle razem przeszłyście, a teraz liczy się tylko ta mała, różowa istotka. Starasz się cieszyć jej szczęściem, ale pomimo najszczerszych chęci czujesz też żal, złość i nudę. Potem przychodzą zwykle wyrzuty sumienia. Czasami chcesz sobie zrobić dużą przerwę. Przecież przyjaźń opiera się na braniu i dawaniu, ale jak na razie to ty jesteś tą, która wciąż daje. To znaczy ona też daje, ale tylko i wyłącznie dziecku.<br>To właśnie jest słodki sekret kobiecej przyjaźni, o którym nikt ci wcześniej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego