Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
nigdzie, nawet za przywiezioną z Danii makatką przedstawiającą dwa złączone dziobami łabędzie, nie było archanioła.
Pokoik, jak wszystkie pokoiki babskie, pachniał świeżo prasowanymi lnianymi halkami, drukowanymi tybetkami, co tylko pastowanymi czarnymi bucikami i jeszcze czymś niepochwytnym, ulotnym jak dziewczęcy smutek, jak dziki bez do tego smutku podobny.
0 tym archaniele przychodzącym do ciotki oprócz nas i naszych rodziców wiedziały również sąsiadki.
Od nich po kilku tygodniach dowiedziała się cała wieś.
Wieczorami zbierało się u nas coraz więcej ludzi.
Niby to opowiadali o żniwach, o krowie dojącej się krwią, o naciętej kosą topoli, która wołała przez kilka nocy, jakby była konającym w
nigdzie, nawet za przywiezioną z Danii makatką przedstawiającą dwa złączone dziobami łabędzie, nie było archanioła.<br> Pokoik, jak wszystkie pokoiki babskie, pachniał świeżo prasowanymi lnianymi halkami, drukowanymi tybetkami, co tylko pastowanymi czarnymi bucikami i jeszcze czymś niepochwytnym, ulotnym jak dziewczęcy smutek, jak dziki bez do tego smutku podobny.<br> 0 tym archaniele przychodzącym do ciotki oprócz nas i naszych rodziców wiedziały również sąsiadki.<br> Od nich po kilku tygodniach dowiedziała się cała wieś.<br> Wieczorami zbierało się u nas coraz więcej ludzi.<br> Niby to opowiadali o żniwach, o krowie dojącej się krwią, o naciętej kosą topoli, która wołała przez kilka nocy, jakby była konającym w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego