Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 15
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
iść z krowami, bo przecież Polana była dawniej jurgowska. Dziadek Michał wiele razy pokazywał mi i mówił: "Widzis chłopce, na tyj polanie była nasa koleba".

Pierwsza orka

Wczesną wiosną, kiedy stopniał śnieg, jurgowianie wychodzili w pola. - Gdy była ładna pogoda, to pierwszej orce towarzyszył zwyczaj polewania dziewcząt wodą. W południe, przychodziły one z obiadem ku chłopom, którzy orali w polu. Zawsze były czyściutko ubrane, w białych bluzkach. Po zjedzeniu, kiedy naczynia zabierały do domów, znienacka wyskakiwało się i ochlapywało je wodą - wspomina Andrzej Haniaczyk.

Nauka

W tym czasie nauka na wsi była jeszcze prowadzona dość prymitywnymi metodami. - Jak chodziłem do szkoły
iść z krowami, bo przecież Polana była dawniej jurgowska. Dziadek Michał wiele razy pokazywał mi i mówił: "&lt;dialect&gt;Widzis&lt;/&gt; chłopce, na tyj polanie była &lt;dialect&gt;nasa&lt;/&gt; koleba".<br><br>&lt;tit&gt;Pierwsza orka&lt;/&gt;<br><br>Wczesną wiosną, kiedy stopniał śnieg, jurgowianie wychodzili w pola. - Gdy była ładna pogoda, to pierwszej orce towarzyszył zwyczaj polewania dziewcząt wodą. W południe, przychodziły one z obiadem ku chłopom, którzy orali w polu. Zawsze były czyściutko ubrane, w białych bluzkach. Po zjedzeniu, kiedy naczynia zabierały do domów, znienacka wyskakiwało się i ochlapywało je wodą - wspomina Andrzej Haniaczyk.<br><br>&lt;tit&gt;Nauka&lt;/&gt;<br><br>W tym czasie nauka na wsi była jeszcze prowadzona dość prymitywnymi metodami. - Jak chodziłem do szkoły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego