Typ tekstu: Książka
Autor: Stasiuk Andrzej
Tytuł: Opowieści galicyjskie
Rok: 1995
Janek uruchomi swoją maszynę, zapnie dwukołową przyczepę i ruszy w górę sobie tylko znanymi ścieżkami, przez parowy, po stromiznach, gdzie trudno nawet na piechotę. Lecz przez dwadzieścia lat można się nauczyć, gdzie przebiega granica ryzyka i samobójstwa. Załaduje kilka ton równych metrowych klocków i zacznie się opuszczać, szukając twardego gruntu, przychylnych pochyłości, czasami wycinając, łamiąc to, co na drodze, żeby się zmieścić. Jak pionowe wahadło będzie powtarzał tę drogę aż do wieczora i potem następnego i następnego dnia, czując jak mięśnie zwiotczałe przez zimę tężeją, odnajdując te kilkanaście wyspecjalizowanych ruchów i napięć. Tak będzie przez miesiąc albo i krócej, do najbliższej
Janek uruchomi swoją maszynę, zapnie dwukołową przyczepę i ruszy w górę sobie tylko znanymi ścieżkami, przez parowy, po stromiznach, gdzie trudno nawet na piechotę. Lecz przez dwadzieścia lat można się nauczyć, gdzie przebiega granica ryzyka i samobójstwa. Załaduje kilka ton równych metrowych klocków i zacznie się opuszczać, szukając twardego gruntu, przychylnych pochyłości, czasami wycinając, łamiąc to, co na drodze, żeby się zmieścić. Jak pionowe wahadło będzie powtarzał tę drogę aż do wieczora i potem następnego i następnego dnia, czując jak mięśnie zwiotczałe przez zimę tężeją, odnajdując te kilkanaście wyspecjalizowanych ruchów i napięć. Tak będzie przez miesiąc albo i krócej, do najbliższej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego