Typ tekstu: Książka
Autor: Koral Danuta
Tytuł: Wydziedziczeni
Rok: 1997
ręką z desperacją.
Piegata zastąpił potem artysta w swoim fachu i natchniony mechanik, kowal z Nowego Dworu pan Wrona.
Już w lutym zaczynały się pierwsze prace wiosenne. Przy korzystnej pogodzie do odpustu na świętego Józefa wszystko było już obsiane, pozostawały tylko do posadzenia kartofle oraz siew buraków pastewnych. W lutym przycinano też i opryskiwano drzewa w sadzie. Pobielone wapnem pnie odbijały promienie słoneczne.
Dopóki dziecko było jeszcze w domu, biegało z zapałem za siewnikiem i podnosiło zaopatrzone w uchwyty rurki, którymi sypało się równymi rzędami ziarno. Chodziło o to, żeby ich wyloty nie zatkały się jakąś grudką ziemi lub strzępem zielska
ręką z desperacją.<br>&lt;name type="person"&gt;Piegata&lt;/&gt; zastąpił potem artysta w swoim fachu i natchniony mechanik, kowal z Nowego Dworu pan Wrona.<br>Już w lutym zaczynały się pierwsze prace wiosenne. Przy korzystnej pogodzie do odpustu na świętego Józefa wszystko było już obsiane, pozostawały tylko do posadzenia kartofle oraz siew buraków pastewnych. W lutym przycinano też i opryskiwano drzewa w sadzie. Pobielone wapnem pnie odbijały promienie słoneczne.<br>Dopóki dziecko było jeszcze w domu, biegało z zapałem za siewnikiem i podnosiło zaopatrzone w uchwyty rurki, którymi sypało się równymi rzędami ziarno. Chodziło o to, żeby ich wyloty nie zatkały się jakąś grudką ziemi lub strzępem zielska
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego