tajemne:<br>Lampa, gdy noc już zdąży świat mrokiem owionąć,<br>Winna zgasnąć w tej szybie, a w tamtej zapłonąć.<br>Na znak ten oddech tracę. Już schody są ciemne.<br><br>Czekasz z dłonią na klamce i gdy drzwi otwiera,<br>Tulę tę dłoń, co jeszcze ma chłód klamki w sobie,<br>A ty w zamian przyciskasz moje ręce obie<br>Do serca, które zawsze u drzwi obumiera.<br><br>Wchodzę ciszkiem, jak gdyby krok każdy knuł zbrodnię,<br>Między sprzęty, co dla mnie są sprzętami czarów.<br>Sama ścielesz swe łóżko według swych zamiarów,<br>By szczęściu i pieszczotom było w nim wygodnie.<br><br>I zazwyczaj dopóty milczymy oboje,<br>Dopóki nie dopełnisz podjętego