Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
malutkie, kretyńskie szczęście.
Po dzwonku fajerantowym opuszczali wszyscy warsztat. Odchodzili do siebie, klapiąc obluzowanymi drzwiami stolarni.
Przychodził ciągnąc za sobą nogi dziadek Potrzeba, stróż nocny, i patrzył po kątach, czy nie zaprószono ognia.
Sylwek Młodzianek daje paszę królikom, które zajęły teraz miejsce gołębi w budzie. Podszedł do niego Jurek i przygląda się puszystym zwierzątkom, tnącym ząbkami mięsiste liście mleczu. Są białe z czerwonymi oczyma i popielate z kłapczastymi uszami - belgijskie.
Sylwek wsunął rękę do wnętrza klatki i przepuszcza pomiędzy palcami ciepłe, jedwabiście miękkie uszy królika. Wzdłuż uszu pod cieniutką skórą biegną czerwone żyłki, dlatego uszy są takie ciepłe.
- Znaczy, idziecie do szkoły
malutkie, kretyńskie szczęście.<br>Po dzwonku fajerantowym opuszczali wszyscy warsztat. Odchodzili do siebie, klapiąc obluzowanymi drzwiami stolarni.<br>Przychodził ciągnąc za sobą nogi dziadek Potrzeba, stróż nocny, i patrzył po kątach, czy nie zaprószono ognia.<br>Sylwek Młodzianek daje paszę królikom, które zajęły teraz miejsce gołębi w budzie. Podszedł do niego Jurek i przygląda się puszystym zwierzątkom, tnącym ząbkami mięsiste liście mleczu. Są białe z czerwonymi oczyma i popielate z kłapczastymi uszami - belgijskie.<br>Sylwek wsunął rękę do wnętrza klatki i przepuszcza pomiędzy palcami ciepłe, jedwabiście miękkie uszy królika. Wzdłuż uszu pod cieniutką skórą biegną czerwone żyłki, dlatego uszy są takie ciepłe.<br>- Znaczy, idziecie do szkoły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego