Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
No co? Wyszłam za mąż za starszego pana.
- Czy ja coś mówię? - bąknąłem.
Teraz już bez żenady się uśmiechnęła.
- No, mam nadzieję!
I po chwili:
- A tak, było zgorszenie, oburzenie; wiesz, jak się nasz przyjaciel oburzał i gorszył? O mało nie pękł.
Znikł uśmiech.
- Dziwna rzecz taki związek, właściwie tylko przyjacielski, trochę jakby z ojcem. On zresztą znał mojego ojca, poznali się, kiedy był w Anglii; bo wiesz, że mój ojciec długi czas mieszkał w Anglii?
- Dokładnie: w Szkocji.
Patrz, a ja dowiedziałam się dopiero od Jaremy; Wrońska wcześniej coś wspominała, ale nie dotarło do mnie, że to było tyle lat
No co? Wyszłam za mąż za starszego pana.<br>- Czy ja coś mówię? - bąknąłem.<br>Teraz już bez żenady się uśmiechnęła.<br>- No, mam nadzieję!<br>I po chwili:<br>- A tak, było zgorszenie, oburzenie; wiesz, jak się nasz przyjaciel oburzał i gorszył? O mało nie pękł.<br>Znikł uśmiech.<br>- Dziwna rzecz taki związek, właściwie tylko przyjacielski, trochę jakby z ojcem. On zresztą znał mojego ojca, poznali się, kiedy był w Anglii; bo wiesz, że mój ojciec długi czas mieszkał w Anglii?<br>- Dokładnie: w Szkocji.<br>Patrz, a ja dowiedziałam się dopiero od Jaremy; Wrońska wcześniej coś wspominała, ale nie dotarło do mnie, że to było tyle lat
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego