niczego już nie mówią... <br><page nr=145> Kazimierz pijanych artystów za kilka, kilkanaście lat na pewno się zmieni, tak jak zmienił się dawno temu paryski Montmartre, a potem Montparnasse. Już dziś coraz więcej tu zjeżdża turystów. W weekendy wszystkie knajpy opanowane są przez żołnierzy korporacji, którzy po całym tygodniu zarabiania pieniędzy w sobotę przyjeżdżają tu z Warszawy, żeby nadrobić zaległości w piciu. Na pierwszy rzut oka różnica będzie niedostrzegalna: zrobi się trochę tłoczniej, wzrosną napiwki, zmienia się tematy rozmów przy stolikach, ale to, co najlepsze, będzie się powoli przenosić gdzie indziej, może do Podgorza. Zapisując te słowa, mam poczucie, że utrwalam, choćby tylko dla