Ja się tak, wie pani, coś tak wewnątrz zaczęłam niepokoić, tak spojrzałam się na... bo on wysoki, postawny i bardzo piękny był. No więc ja się tak odwracam, mówię <q> <gap> co ci jest?</> Od razu <unclear>spy</> <q>Nie, mamuśku, nic nic mi nie jest. Mówię ci, nic nic mi nie jest. Nie przyjmuj się niczym, jest dobrze.</> Przyjeżdżamy tam. Akurat synowej nie było. Gdzieś pojechała. I on mówi, wiesz co, mama? Zrób mi jakieś kanapki. Ja mówię, dobrze, tylko zobaczę co co jest, no bo to ogromny dom, ja tu przecież nie mieszkam. </><br><who2>Tak. </><br><who1>No i wie pani, <vocal desc="smack"> <vocal desc="sigh"><pause> przyglądam się tak, mówię wiesz co