i<br>szyderstwo.<br> Musiało być ze mną bardzo źle, skoro osobę powołaną do opieki nad<br>cierpiącymi sprowokowałem do takiej reakcji, konfuzji, takiego<br>pomieszania uczuć.<br> Dlaczego oni mi wciąż powtarzają, że jestem trudnym, niedobrym<br>pacjentem?<br> To oni sami orzekli, że jestem psychicznie chory, i dlatego tutaj<br>mnie trzymają.<br> I ja to wreszcie przyjmuję do wiadomości.<br> Ale psychiczna choroba to nie wyrostek robaczkowy ani ból zęba.<br> Różni się przede wszystkim tym, że każdy choruje zgodnie ze swoim<br>temperamentem i życiowym powołaniem.<br> Być może, doprowadzając swój temperament do wrzenia, powołanie do<br>absurdu, a siebie do euforii i samounicestwienia.<br> Jeśli rzeczywiście jestem trudnym pacjentem, to właśnie dlatego, że