Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
na wypadek
gdyby jej dłoniom ten but w ciemnościach umknął.
Tak mi kazała iść za sobą na kolanach, kiedy przyuczała mnie prosa
plewić. Ciągnęła się między rzędami tego prosa, przypłaszczona do
ziemi, a ja trzy, cztery kroki za nią. A nie dość, że raz po raz
oglądała się na mnie, przykazując mi, żebym szedł na obu kolanach,
żebym się nie rozglądał, żebym głowę trzymał niżej, żebym to, żebym
tamto, to jeszcze co jakiś czas nawracała sprawdzając, jak plewię. I
wciąż niezadowolona.
- O, tu ci specjalnie ten chwast zostawiłam i ominąłeś. I tu. I tu.
E, z takim twoim plewieniem. Zostawisz chwaścik
na wypadek<br>gdyby jej dłoniom ten but w ciemnościach umknął.<br> Tak mi kazała iść za sobą na kolanach, kiedy przyuczała mnie prosa<br>plewić. Ciągnęła się między rzędami tego prosa, przypłaszczona do<br>ziemi, a ja trzy, cztery kroki za nią. A nie dość, że raz po raz<br>oglądała się na mnie, przykazując mi, żebym szedł na obu kolanach,<br>żebym się nie rozglądał, żebym głowę trzymał niżej, żebym to, żebym<br>tamto, to jeszcze co jakiś czas nawracała sprawdzając, jak plewię. I<br>wciąż niezadowolona.<br> - O, tu ci specjalnie ten chwast zostawiłam i ominąłeś. I tu. I tu.<br>E, z takim twoim plewieniem. Zostawisz chwaścik
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego