Typ tekstu: Książka
Autor: Ostrowicka Beata
Tytuł: Kraina kolorów - księga intryg
Rok: 1999
Szybko dotknęłam twarzy. Nie miałam dzioba! Ucieszona raz i drugi podskoczyłam i naraz rozległ się pełen przerażenia głos smoka:
- Na Najtwardszą Łuskę! Jak to się mogło stać?
- O co chodzi?! - krzyknęłam i zaczęłam gorączkowo obmacywać głowę i twarz. - O co chodzi?
- Jargołko, nie wiem, jak ci to powiedzieć... Strasznie mi przykro... Ale... - jąkał się.
- Ale co?
- Masz ogon.
Zanim się odwróciłam, dobiegł mnie śmiech Hiacynty i smoka. Po chwili śmialiśmy się już wszyscy. Smocurek był bardzo zadowolony z siebie i kazał się co chwilę chwalić.
- Z tym chwaleniem trzeba jeszcze trochę zaczekać - odezwała się Hiacynta. - Uczciwie mówię, że może się tak
Szybko dotknęłam twarzy. Nie miałam dzioba! Ucieszona raz i drugi podskoczyłam i naraz rozległ się pełen przerażenia głos smoka:<br>- Na Najtwardszą Łuskę! Jak to się mogło stać?<br>- O co chodzi?! - krzyknęłam i zaczęłam gorączkowo obmacywać głowę i twarz. - O co chodzi?<br>- Jargołko, nie wiem, jak ci to powiedzieć... Strasznie mi przykro... Ale... - jąkał się.<br>- Ale co?<br>- Masz ogon.<br>Zanim się odwróciłam, dobiegł mnie śmiech Hiacynty i smoka. Po chwili śmialiśmy się już wszyscy. Smocurek był bardzo zadowolony z siebie i kazał się co chwilę chwalić.<br>- Z tym chwaleniem trzeba jeszcze trochę zaczekać - odezwała się Hiacynta. - Uczciwie mówię, że może się tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego