Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 04.03 (14)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
życia i śmierci.

Latem 1942 r. został skierowany do placówki SS w getcie, której szefem był Untersturmführer Brandt. Trwała pierwsza fala wywózki do Treblinki. Bloesche najpierw przyglądał się, jak jego koledzy Heinrich Klaustermayer i Adam Hofmann kazali wozić się rykszą po getcie strzelając do kogo się da, a potem sam przyłączał się do polowania.
Świadkowie zapamiętali go jako jednego z najokrutniejszych i najbardziej złośliwych esesmanów w getcie. Zabijanie i dręczenie najwyraźniej sprawiało mu przyjemność.

Dlaczego to robił? Chciał sam sobie dowieść, że jest odważny i bezwzględny? Zdobyć uznanie przełożonych? Pochlebiał mu strach, jaki budził? - Gdy ktoś krzyknął: Bleszer idzie! to cała ulica
życia i śmierci.<br><br>Latem 1942 r. został skierowany do placówki SS w getcie, której szefem był Untersturmführer Brandt. Trwała pierwsza fala wywózki do Treblinki. Bloesche najpierw przyglądał się, jak jego koledzy Heinrich Klaustermayer i Adam Hofmann kazali wozić się rykszą po getcie strzelając do kogo się da, a potem sam przyłączał się do polowania.<br>Świadkowie zapamiętali go jako jednego z najokrutniejszych i najbardziej złośliwych esesmanów w getcie. Zabijanie i dręczenie najwyraźniej sprawiało mu przyjemność.<br><br>Dlaczego to robił? Chciał sam sobie dowieść, że jest odważny i bezwzględny? Zdobyć uznanie przełożonych? Pochlebiał mu strach, jaki budził? - Gdy ktoś krzyknął: Bleszer idzie! to cała ulica
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego