skutek klątwy złego czarownika. Za niebezpieczne uchodziło też picie wody ze śladów pozostawionych przez wilki lub spożywanie mózgów tych zwierząt. Pochodzenie likantropii starał się wyjaśnić polski kronikarz, wielce uczony Wincenty Kadłubek: "Mówią, że lwica niekiedy parzy się z lampartem, skąd podobno rodzi się rysica, a gdy lew ją na tym przyłapie, z zawiści parzy się z wilczycą, z tego rodzi się wilkołak, zwany pospolicie wściekłym wilkiem". <br><tit>Basior przed sądem</> <br>Likantropię przez wieki uznawano za zjawisko przerażające, ale rzeczywiste. Miało to niekiedy fatalne skutki. W 1541 roku wieśniacy spod Pawii w północnej Italii schwytali szaleńca, twierdzącego, że jest wilkiem, który nocą pożera