Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
i sprawiedliwości. Był to trud zgoła niepotrzebny.
Gdy bowiem nazajutrz rekruci znaleźli się w salach, gdzie urzędowała komisja, z wielkim zdumieniem usłyszał Kazimierz zaraz na wstępie wywołane swoje nazwisko. Nie miał nawet czasu przyjrzeć się dygnitarzom cywilnym i wojskowym, siedzącym w głębi za ogromnym stołem; jakiś podoficer wyprowadził go do przyległego, pustego pokoju i zaraz wyszedł zamykając za sobą drzwi ruchem tak nieodwołalnym, iż Kazimierz uznał los swój za przesądzony.
Czas upłynął długi, zanim te drzwi znowu się otwarły.
Wszedł mężczyzna pięknej postawy, w granatowym długopołym surducie, który z trudnością mieścił w sobie okazały, należycie krągły korpus. Za nim postępowali dwaj
i sprawiedliwości. Był to trud zgoła niepotrzebny.<br>Gdy bowiem nazajutrz rekruci znaleźli się w salach, gdzie urzędowała komisja, z wielkim zdumieniem usłyszał Kazimierz zaraz na wstępie wywołane swoje nazwisko. Nie miał nawet czasu przyjrzeć się dygnitarzom cywilnym i wojskowym, siedzącym w głębi za ogromnym stołem; jakiś podoficer wyprowadził go do przyległego, pustego pokoju i zaraz wyszedł zamykając za sobą drzwi ruchem tak nieodwołalnym, iż Kazimierz uznał los swój za przesądzony.<br>Czas upłynął długi, zanim te drzwi znowu się otwarły.<br>Wszedł mężczyzna pięknej postawy, w granatowym długopołym surducie, który z trudnością mieścił w sobie okazały, należycie krągły korpus. Za nim postępowali dwaj
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego