gamasze</>? Trzy dni temu? I jak pięknie zrobione! <br>Paplał ze strachem i z nadzieją, całował ręce żony, dreptał, oglądał <orig>gamasze</>. <br>Róża przerwała: <br>- Nie żadne trzy dni, tylko dwa tygodnie. Nie o zręczność tu chodzi, nie o robotę. O co innego chodzi. <br>Adam zakrzątał się żywo. <br>- A może ja od razu przymierzę? Naturalnie, zaraz to zrobię, skoro mamusieczka pozwala... <br>Wziął <orig>gamasze</>, usiadł: zaczął majstrować koło nóg. Zawsze miał ruchy powolne, zanim zdecydował się ująć czy przesunąć jakiś przedmiot albo też w jakikolwiek inny sposób zakłócić spokój martwych natur - namyślał się, wahał kilkakrotnie wyciągał i cofał dłoń, jak gdyby niepewny taktyki, jaką należałoby