wielbłądów, przystrojonych we wzorzyste czapraki i szczerozłote ozdoby, wiozła groźnych wojowników pustyni, dostojników dworskich, szczelnie zakwefione niewiasty oraz niezmierzone dary w postaci złota, drogich kamieni i wonnych olejków. Królowa ukryta była w zasłoniętej lektyce, która kołysała się na wielbłądzie jak okręt na falach morskich.<br>Salomon oczekiwał królowej w sali tronowej, przyodziany w purpurę i złoto. Na widok egzotycznej niewiasty zerwał się z tronu i pobiegł na jej powitanie. Gorącym spojrzeniem ogarniał jej smukłą kibić, rysującą się pod cienkim jedwabiem haftowanej sukni, podziwiał smagłą twarz o rysach delikatnych, zagłębiał się w oczy duże, czarne i płonące tajemniczym ogniem. Niby paw rozpostarł przed