otworzyła, przeczuwała, co znajdzie. Rzeczywiście. Taka sama kartka, o identycznej treści.<br><br> - Ja to znam - szepnęła. - Podobny wyrok otrzymał milicjant, ten Hieronim. Więc służyć w milicji źle, zdrada, a uczyć dzieci - też zdrada? To znaczy, że ja też? Chyba prędzej ja niż pan, bo to jest pana zawód, ja zaś, ot, przypadkiem zostałam nauczycielką.<br> - Żałuje pani?<br> - Nie, ale wciąż nie rozumiem. Czego ci ludzie chcą? I kto wysyła do nas takie listy?<br> - Wysyłają ci, którzy nie chcą albo nie mogą zaakceptować obecnej formy politycznej. I są wierni temu, co odeszło.<br> - Ja też myślałam, że będzie inaczej. Jak wielu, może nawet większość. Trudno