Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
w stronę
dalekiego horyzontu, gdzie pomiędzy zielonymi równinami a błękitną
płachtą nieba tkwiła zębata sylweta postrzępionych
szczytów.

- Nie byłem - Awaru poruszył przecząco głową.

- Powinieneś też odwiedzić na południowym wybrzeżu
port morski, do którego wpływają statki przybywające
z daleka.

- Mhm... - odezwał się Awaru. "Gdybyś wiedział - pomyślał - gdybyś
wiedział, ile razy tam przypływałem na tych statkach!"

- Chciałbym zobaczyć - powiedział - miejsce,
gdzie jest szczególnie dużo ludzi, czy znasz takie, Pushi?

Było to również dobre pytanie. Gdzież bowiem może
być ludniej niż w osadzie będącej siedzibą króla?
Ale Pushi zastanawiał się długo i nie umiał nic
na to odpowiedzieć.

- Nie wiem - rzekł - dużo ludzi jest
w stronę <br>dalekiego horyzontu, gdzie pomiędzy zielonymi równinami a błękitną <br>płachtą nieba tkwiła zębata sylweta postrzępionych <br>szczytów.<br><br>- Nie byłem - Awaru poruszył przecząco głową.<br><br>- Powinieneś też odwiedzić na południowym wybrzeżu <br>port morski, do którego wpływają statki przybywające <br>z daleka.<br><br>- Mhm... - odezwał się Awaru. "Gdybyś wiedział - pomyślał - gdybyś <br>wiedział, ile razy tam przypływałem na tych statkach!"<br><br>- Chciałbym zobaczyć - powiedział - miejsce, <br>gdzie jest szczególnie dużo ludzi, czy znasz takie, Pushi?<br><br>Było to również dobre pytanie. Gdzież bowiem może <br>być ludniej niż w osadzie będącej siedzibą króla? <br>Ale Pushi zastanawiał się długo i nie umiał nic <br>na to odpowiedzieć.<br><br>- Nie wiem - rzekł - dużo ludzi jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego