Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
dobrą muzykę (przygotowałam Marcosa Valle "Nova Bossa Nova" i Billa Evansa "From Left to Right") i pozostało mi jedynie czekać. Im bliżej przyjazdu Jurka, tym bardziej byłam podniecona. Już sama nie wiedziałam, czy chęcią spędzenia z nim najbliższego tygodnia, orgią jedzeniową, którą mieliśmy odbyć, czy może kawą z dodatkiem przeróżnych przypraw, którą piłam w ogromnych ilościach od kilku dni. Na dzień przed spotkaniem uznałam, że popadam w histerię. Menu wydało mi się mało ciekawe, wręcz nudne i doszłam do wniosku, że nic z tego nie będzie. Załamałam się. Ale piątek okazał się być cudownym dniem. Odprężona, uznałam, że nic nie można
dobrą muzykę (przygotowałam Marcosa Valle "Nova Bossa Nova" i Billa Evansa "From Left to Right") i pozostało mi jedynie czekać. Im bliżej przyjazdu Jurka, tym bardziej byłam podniecona. Już sama nie wiedziałam, czy chęcią spędzenia z nim najbliższego tygodnia, orgią jedzeniową, którą mieliśmy odbyć, czy może kawą z dodatkiem przeróżnych przypraw, którą piłam w ogromnych ilościach od kilku dni. Na dzień przed spotkaniem uznałam, że popadam w histerię. Menu wydało mi się mało ciekawe, wręcz nudne i doszłam do wniosku, że nic z tego nie będzie. Załamałam się. Ale piątek okazał się być cudownym dniem. Odprężona, uznałam, że nic nie można
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego