fragmentu świata, ale właśnie za widoki ułamkowe jednorodnej całości. Skoro już wiemy bowiem, że świat może zobojętnienie totalne nam okazać i że musi je okazać z pewnością, wiemy tym samym, że cząstkowe doświadczenia obojętności wprowadzają nas w istotny "modus "naszych związków ze światem, tj. że nie ta lub owa osoba przyprawia nas obojętnością swoją o cierpienie, nie ta lub owa sytuacja zdobywa nad nami przewagę, lecz że przez tę osobę i przez tę sytuację przemawia niejako milczenie świata, jego 'wszystko jedno' wobec naszego istnienia.<br>Nie znaczy to, oczywiście, by każde nasze doświadczenie objawiało nam zobojętnienie świata, wiemy bowiem wszyscy, iż żyjemy