Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Metropol
Nr: 9/03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
Tytuł: Metropol
Nr: 9/03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
usłyszą, iż nie są warci złamanego grosza.
Nie trzeba nawet grać
Gwiazda polskiej ekstraklasy może jedynie pomarzyć o zarobkach swych kolegów z mocnych lig. Pięć milionów dolarów, jakie za rok gry otrzymuje Alessandro del Pierro (Juventus) czy 50 tysięcy funtów, które co tydzień dostaje pomocnik MU Roy Keane to kwoty przyprawiające o zawrót głowy.
Nie trzeba jednak być gwiazdą, by wyjść na swoje. Nie trzeba nawet grać. Sławomir Wojciechowski jako pierwszy Polak znalazł się wielkim Bayernie Monachium. Z różnych przyczyn niewiele się tam nagrał. Sumy wynagrodzenia pan Sławomir nie zdradził, ale stwierdzenie, iż w chlubie Bawarii tylko kilku amatorów nie zgarnia miliona marek rocznie
Nie trzeba nawet grać
Gwiazda polskiej ekstraklasy może jedynie pomarzyć o zarobkach swych kolegów z mocnych lig. Pięć milionów dolarów, jakie za rok gry otrzymuje Alessandro del Pierro (Juventus) czy 50 tysięcy funtów, które co tydzień dostaje pomocnik MU Roy Keane to kwoty przyprawiające o zawrót głowy.
Nie trzeba jednak być gwiazdą, by wyjść na swoje. Nie trzeba nawet grać. Sławomir Wojciechowski jako pierwszy Polak znalazł się wielkim Bayernie Monachium. Z różnych przyczyn niewiele się tam nagrał. Sumy wynagrodzenia pan Sławomir nie zdradził, ale stwierdzenie, iż w chlubie Bawarii tylko kilku amatorów nie zgarnia miliona marek rocznie
usłyszą, iż nie są warci złamanego grosza.</><br><br><div type="news"><br><tit>Nie trzeba nawet grać</><br><br>Gwiazda polskiej ekstraklasy może jedynie pomarzyć o zarobkach swych kolegów z mocnych lig. Pięć milionów dolarów, jakie za rok gry otrzymuje Alessandro del Pierro (Juventus) czy 50 tysięcy funtów, które co tydzień dostaje pomocnik MU Roy Keane to kwoty przyprawiające o zawrót głowy. <br>Nie trzeba jednak być gwiazdą, by wyjść na swoje. Nie trzeba nawet grać. Sławomir Wojciechowski jako pierwszy Polak znalazł się wielkim Bayernie Monachium. Z różnych przyczyn niewiele się tam nagrał. Sumy wynagrodzenia pan Sławomir nie zdradził, ale stwierdzenie, iż w chlubie Bawarii tylko kilku amatorów nie zgarnia miliona marek rocznie
