Typ tekstu: Książka
Autor: Siemion Piotr
Tytuł: Niskie Łąki
Rok: 2000
dzwoni po GRC. Takie konne FBI. Wykopuje ten cały topór...
- Tę machawkę.
- Właśnie, i wtedy się trzeba zwijać.
- Ale teraz to nie wódz cię gonił?
- Teraz... - Gipson ogląda się, przystaje, gasi swojego papierosa i wysupłuje z kieszeni niewielki, pękaty pakuneczek. - Nie, dziś wódz był prawie trzeźwy. Za to w autobusie przysiadł się do mnie taki mały czarny, próbował ze mną po angielsku, ja do niego, że tylko po francusku, a ten się zaraz ucieszył i dawaj mi nawijać w patois, mówi, że jest z Haiti i czy jadę do Nowego Jorku, czy tylko do Albany. Ja, że do Nowego Jorku, turystycznie, mówię
dzwoni po GRC. Takie konne FBI. Wykopuje ten cały topór...<br>- Tę machawkę.<br>- Właśnie, i wtedy się trzeba zwijać.<br>- Ale teraz to nie wódz cię gonił?<br>- Teraz... - Gipson ogląda się, przystaje, gasi swojego papierosa i wysupłuje z kieszeni niewielki, pękaty pakuneczek. - Nie, dziś wódz był prawie trzeźwy. Za to w autobusie przysiadł się do mnie taki mały czarny, próbował ze mną po angielsku, ja do niego, że tylko po francusku, a ten się zaraz ucieszył i dawaj mi nawijać w patois, mówi, że jest z Haiti i czy jadę do Nowego Jorku, czy tylko do Albany. Ja, że do Nowego Jorku, turystycznie, mówię
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego