Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
boimy się zdominowania, odrzucenia, uzależnienia... A przecież to my przez tyle czasu wytykałyśmy mężczyznom strach przed obrączką!
Ale to jeszcze nie wszystko. Owszem, dysponujemy dzisiaj nieskończoną liczbą możliwości do wyboru i - co więcej, czujemy, że się nam wszystkie należą. Mamy prawo grymasić i przebierać, aż do momentu, gdy trafimy w przysłowiową dziesiątkę, w każdej dziedzinie - prywatnej, zawodowej etc. Skąd w nas ta zachłanność? Identyczne pytanie zadawałam sobie kiedyś, rozmawiając z obrączkofobicznymi mężczyznami: facet umierał ze strachu, że po ślubie nie będzie już mógł przespać się z żadną inną kobietą. Jak mnie złościło to jego rozbuchane ego, ten ocean próżności wylewający się
boimy się zdominowania, odrzucenia, uzależnienia... A przecież to my przez tyle czasu wytykałyśmy mężczyznom strach przed obrączką!<br>Ale to jeszcze nie wszystko. Owszem, dysponujemy dzisiaj nieskończoną liczbą możliwości do wyboru i - co więcej, czujemy, że się nam wszystkie należą. Mamy prawo grymasić i przebierać, aż do momentu, gdy trafimy w przysłowiową dziesiątkę, w każdej dziedzinie - prywatnej, zawodowej etc. Skąd w nas ta zachłanność? Identyczne pytanie zadawałam sobie kiedyś, rozmawiając z &lt;orig&gt;obrączkofobicznymi&lt;/&gt; mężczyznami: facet umierał ze strachu, że po ślubie nie będzie już mógł przespać się z żadną inną kobietą. Jak mnie złościło to jego rozbuchane ego, ten ocean próżności wylewający się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego