wieczorem. Przypominasz sobie zdjęcie matki, która umarła, gdy miałeś kilka dni. Doszukujesz się podobieństwa pomiędzy nią a Marią. Masz dziwne uczucie. Teraz wydaje ci się, że jednak odwiedzisz dziś jeszcze Marię. Postanawiasz, że po powrocie do domu oczyścisz buty. Wahasz się, czy jechać autobusem, czy taksówką. Zegar umieszczony na słupie przystanku trolejbusowego wskazuje godzinę piątą. Przejeżdża wolna taksówka. Podnosisz rękę, wóz się zatrzymuje. Podajesz szoferowi swój adres.<br>- Nasi przegrali - odezwał się szofer.<br>- Daj mi pan spokój - odrzekłem.<br>Obejrzał się, a potem dodał gazu. Przed przystankiem zahamował tak, że zostałem rzucony na oparcie przedniego siedzenia. Uśmiechnąłem się.<br>- Panie, wie pan, jak ja