Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie i Nowoczesność
Nr: 553
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1981
co może najgorsze, książki i czasopisma naukowe. Starzeje się dziś nie tylko aparatura, lecz także wiedza. Można (trzeba?) obawiać się, że w ciągu paru lat rozziew między nauką polską a nauką światową zacznie się szybko poszerzać".
Dziś, w początkach roku 1981 akapit ten musiałby być (niestety!) sformułowany w sposób mniej przyszłościowy; właściwie TO już się stało. Rozglądam się po własnym laboratorium, odwiedzam zaprzyjaźnione pracownie i cóż widzę?
Wszędzie atrapy: oscyloskopy z wygasłymi ekranami, rejestratory, do których nie można było sprowadzać papieru, liczniki scyntylacyjne, dla których zabrakło izotopów, nawet drobiazg produkcji krajowej, w którym przepalił się złośliwie właśnie ten jedyny importowany tranzystor
co może najgorsze, książki i czasopisma naukowe. Starzeje się dziś nie tylko aparatura, lecz także wiedza. Można (trzeba?) obawiać się, że w ciągu paru lat rozziew między nauką polską a nauką światową zacznie się szybko poszerzać".&lt;/&gt;<br>Dziś, w początkach roku 1981 akapit ten musiałby być (niestety!) sformułowany w sposób mniej przyszłościowy; &lt;hi rend="bold"&gt;właściwie TO już się stało.&lt;/&gt; Rozglądam się po własnym laboratorium, odwiedzam zaprzyjaźnione pracownie &lt;hi rend="bold"&gt;i cóż widzę?&lt;/&gt;<br>Wszędzie atrapy: oscyloskopy z wygasłymi ekranami, rejestratory, do których nie można było sprowadzać papieru, liczniki scyntylacyjne, dla których zabrakło izotopów, nawet drobiazg produkcji krajowej, w którym przepalił się złośliwie właśnie ten jedyny importowany tranzystor
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego