Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
kto by tam do
niej przychodził. Ma karteczkę, ołówek czy dać?
Pukam drugi raz, ciut głośniej, i słyszę przez drzwi czyjeś
przytłumione kroki, zbliżające się do drzwi, a po chwili dochodzi mnie
omal przytulony do mojej głowy z tamtej strony szept:
- Kto tam?
- Proszę otworzyć - odpowiadam podobnym szeptem, tak samo przytulając
głowę po tej stronie drzwi.
- Czego pan chce? - znów ten szept, może tylko bardziej stanowczy.
- Nie mogę pani tak przez drzwi tego wytłumaczyć - staram się głosowi
nadać jak najłagodniejsze brzmienie. - Proszę się nie obawiać.
Szept po tamtej stronie jest wciąż nieustępliwy:
- Nie mogę tak każdemu otwierać, kto tylko zapuka. Nie
kto by tam do<br>niej przychodził. Ma karteczkę, ołówek czy dać?<br> Pukam drugi raz, ciut głośniej, i słyszę przez drzwi czyjeś<br>przytłumione kroki, zbliżające się do drzwi, a po chwili dochodzi mnie<br>omal przytulony do mojej głowy z tamtej strony szept:<br> - Kto tam?<br> - Proszę otworzyć - odpowiadam podobnym szeptem, tak samo przytulając<br>głowę po tej stronie drzwi.<br> - Czego pan chce? - znów ten szept, może tylko bardziej stanowczy.<br> - Nie mogę pani tak przez drzwi tego wytłumaczyć - staram się głosowi<br>nadać jak najłagodniejsze brzmienie. - Proszę się nie obawiać.<br> Szept po tamtej stronie jest wciąż nieustępliwy:<br> - Nie mogę tak każdemu otwierać, kto tylko zapuka. Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego