Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
stać przed tym odejściem - przejście przez ten straszny, nieprzebyty mur - przez tę nieogarnioną serię awantur - zaklinań przez wzrok ojca skierowany na mnie i mówiący "ty mnie opuszczasz"... i to, co byłoby potem - gdzieś w jakimś nieznanym i, już z góry wiedziałem, nieprzyjaznym miejscu - ostatnim miejscu pod słońcem - w jakimś straszliwym przytułku dla uciekinierów. Ale pewnie matka widziała to tak samo... i już wcześniej w tym ogrodzie, na tej grządce czuła się straszliwie wygnana, bezdomna - osierocona sierota - ośmioletnia dziewczynka uciekająca wieczorem z klasztornego sierocińca - do mitycznej ciotki, która jej przecież nie chciała. Przecież nadal pieliła tę grządkę - po co pielić grządkę, kiedy
stać przed tym odejściem - przejście przez ten straszny, nieprzebyty mur - przez tę nieogarnioną serię awantur - zaklinań przez wzrok ojca skierowany na mnie i mówiący "ty mnie opuszczasz"... i to, co byłoby potem - gdzieś w jakimś nieznanym i, już z góry wiedziałem, nieprzyjaznym miejscu - ostatnim miejscu pod słońcem - w jakimś straszliwym przytułku dla uciekinierów. Ale pewnie matka widziała to tak samo... i już wcześniej w tym ogrodzie, na tej grządce czuła się straszliwie wygnana, bezdomna - osierocona sierota - ośmioletnia dziewczynka uciekająca wieczorem z klasztornego sierocińca - do mitycznej ciotki, która jej przecież nie chciała. Przecież nadal pieliła tę grządkę - po co pielić grządkę, kiedy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego