Wszyscy, tak jak my, przyjechali na krótkie dwudniowe wakacje. Starają się więc, by były przynajmniej wesołe, jeśli nie mogą być dłuższe.<br> Po dotarciu do hotelu zaczynamy od gorącej kąpieli. Zushi słynie z wytryskających ze skał term o ponoć niezwykłych właściwościach terapeutycznych. W podziemiu hotelu wykuta bezpośrednio w skale łaźnia-cud, przywodząca na myśl baśniowe groty. Po umyciu się pod czymś w rodzaju miniprysznicu wchodzimy do wielkiego, buchającego parą i zapachem siarki basenu, w którym delektuje się ukropem kilka dziesiątek mężczyzn "au naturel". Kąpiel jest bowiem czymś w rodzaju towarzyskiego rytuału. Widząc, iż nie ma, niestety, płci pięknej, głośno daję wyraz memu