Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
z głodu i wyniszczenia, bo przypomniałem sobie nagle, że - kiedy przybyliśmy do Persji, do Pahlevi - na świadectwach zgonu umierających tam wypisywano: śmierć z wycieńczenia,
a więc okrutna moc syberyjskiego czarta sięgała bardzo daleko, ale - dzięki władzy udzielonej mi przez wyższe moce za sprawą Suzie i Duddie podczas nocnego obrzędu - mogłem przywracać do życia umarłych: tyle wędrownych dusz oczekiwało swojego wcielenia i wystarczył jeden mój akt strzelisty, by opróżniły się groby, i wskazywałem palcem, i mówiłem dobitnie:
- Niech ożyje!
i zaroiło się wokół mnie tak jak wówczas, gdy australijskie dziewczyny w cudowny sposób mnożyły się na moich oczach: i było ich dwie, potem cztery
z głodu i wyniszczenia, bo przypomniałem sobie nagle, że - kiedy przybyliśmy do Persji, do Pahlevi - na świadectwach zgonu umierających tam wypisywano: śmierć z wycieńczenia,<br>a więc okrutna moc syberyjskiego czarta sięgała bardzo daleko, ale - dzięki władzy udzielonej mi przez wyższe moce za sprawą Suzie i Duddie podczas nocnego obrzędu - mogłem przywracać do życia umarłych: tyle wędrownych dusz oczekiwało swojego wcielenia i wystarczył jeden mój akt strzelisty, by opróżniły się groby, i wskazywałem palcem, i mówiłem dobitnie:<br>- Niech ożyje!<br>i zaroiło się wokół mnie tak jak wówczas, gdy australijskie dziewczyny w cudowny sposób mnożyły się na moich oczach: i było ich dwie, potem cztery
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego