i nie posługuje się naszym językiem. Kto z was potrafi wskazać w naszym świecie taką niewyobrażalną anomalię, taki fantom przerastający fantazję zarówno autorów baśni, jak i powieści science fiction?<br>Zapanowała cisza. Było jasne, że kogoś takiego nie ma na świecie. Nawet ten, kto bał się, że przyjdzie za późno, musiał przyznać Dantzigowi rację. Otrzymał bowiem spójny, naukowy i potwierdzony powszechnie dowód na to, że nie mógł być człowiekiem. <br>W najlepszym razie był mniej-niż-człowiekiem. Ta myśl sprawiła mu, o dziwo, ulgę. Jak się już przekonał, bycie jednostką, kimś indywidualnym i pojedynczym, często niosło ze sobą ból i rozpacz. Skoro nie