tym kłopoty i chyba stąd się wzięły jego niedomagania i powolna utrata sił. Z tego, co mi opowiadał o swym pobycie w Indiach, wywnioskowałem, że nie czuł się tam najlepiej.<br>Jak łatwo przystosował się do życia we Francji, tak do klimatu, kultury i sposobu bycia w Indiach nie umiał się przyzwyczaić. Wydaje mi się, że nawet skrócił termin stypendium, tłumacząc się niedomaganiami zdrowotnymi, i wrócił do kraju. Początkowo, nagabywany licznymi pytaniami, jak mu tam było, co widział, czym się zachwycił, odpowiadał, że świetnie, że pięknie, ale z czasem coraz mniej chętnie wracał do tych tematów. Na kilka miesięcy przed śmiercią zwierzył