Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
wspierając czoło o jej skroń.
Kucharz snuł się w ciemności boso, bezszelestnie. Zapalił lampę na biurku. Maski uśmiechnęły się ze ścian wyszczerzonymi zębami.
- Jest list, sab - wymachiwał paskowaną po brzegach lotniczą kopertą.
Istvan poznał okrągłe litery, pismo Ilony. Koperta otworzyła się łatwo, ledwie ostrzem noża podważył, jakby była do tego przyzwyczajona.
Wewnątrz tkwił arkusik i fotografie. Ilona. Wysokie, trochę dziecinne czoło ujęte w skrzydła czarnych włosów. Mocne brwi, oczy patrzące uczciwie, prosto. Oczy, które nie mają nic do ukrywania. Usta pełne, skore do śmiechu. Ładna, bardzo ładna, śliczna - stwierdził - chyba nawet ładniejsza od Margit. Wpatrywał się w tę twarz, jakby chciał
wspierając czoło o jej skroń.<br>Kucharz snuł się w ciemności boso, bezszelestnie. Zapalił lampę na biurku. Maski uśmiechnęły się ze ścian wyszczerzonymi zębami.<br>- Jest list, sab - wymachiwał paskowaną po brzegach lotniczą kopertą.<br>Istvan poznał okrągłe litery, pismo Ilony. Koperta otworzyła się łatwo, ledwie ostrzem noża podważył, jakby była do tego przyzwyczajona.<br>Wewnątrz tkwił arkusik i fotografie. Ilona. Wysokie, trochę dziecinne czoło ujęte w skrzydła czarnych włosów. Mocne brwi, oczy patrzące uczciwie, prosto. Oczy, które nie mają nic do ukrywania. Usta pełne, skore do śmiechu. Ładna, bardzo ładna, śliczna - stwierdził - chyba nawet ładniejsza od Margit. Wpatrywał się w tę twarz, jakby chciał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego